Szef MRiT musi znaleźć rozwiązanie ws. wsparcia mieszkań na własność
W koalicji rządzącej nie ma zgody co do kształtu polityki mieszkaniowej. Zapowiadany w czasie kampanii wyborczej przez KO tzw. kredyt 0 proc. (nazwany przez MRiT kredytem na Start), czyli program dopłat do rat kredytów, spotkał się ze sprzeciwem Lewicy i Polski 2050. Pod koniec września ub.r. resort rozwoju przekazał, że środki z "kredytu na Start" przewidziane na 2024 rok zostały przesunięte dla powodzian, na budownictwo mieszkaniowe. W grudniu 2024 r. szef resortu Krzysztof Paszyk (PSL) poinformował, że program "na Start" nie będzie realizowany.
Berek pytany w RMF FM, co z programem mieszkaniowym, przyznał, że w koalicji pojawiają się różnice zdań i napięcia w tej sprawie. Przypomniał, że w umowie koalicyjnej zapisano wsparcie budownictwa mieszkaniowego w trzech formach: na własność, społecznego i komunalnego. Podkreślił, że wszystkie filary muszą być w związku z tym wsparte.
Berek zauważył też, że znakomita większość Polaków chce mieć mieszkanie na własność. "Dlatego w polityce mieszkaniowej wsparcie mieszkań na własność musi zaistnieć. Minister Paszyk musi znaleźć rozwiązanie. (...) Chciałbym, żebyśmy już je mieli" - stwierdził.
"Miarą efektywności musi być skuteczność, czyli położenie (na stole, PAP) rozwiązania, które będzie do przyjęcia w ramach koalicji" - dodał Berek.
W sobotę na portalu X minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) napisała, że środki na budownictwo społeczne zostały "tylnymi drzwiami" obcięte i że z zagwarantowanych w budżecie 1,1 mld zł na ten cel pozostało 618 mln zł. Minister Paszyk odpowiedział jej, że środki te zostały przekazane na pomoc dla powodzian.
W kolejnym wpisie Pełczyńska-Nałęcz dodała, że pomoc dla powodzian "miała przecież pójść z pieniędzy planowanych na kredyt 0 proc.".
W niedzielę do sprawy odniósł się marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Zaznaczył, że w budżecie musi znaleźć się 0,5 mld zł na budownictwo społeczne i że trzeba znaleźć je gdzieś indziej.(PAP)
kmz/ mok/