Suborbitalna rakieta Perun poleciała na wysokość 22 km
Suborbitalna rakieta Perun wystartowała w środę wieczorem z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych znajdującego się w Ustce.
Marcin Sarnowski z firmy SpaceForest powiedział PAP, że naukowcom przyświecało kilka różnych celów, w zależności od scenariusza, który mógłby się przytrafić podczas lotu.
"Musimy się w takim locie przygotować na wszystko, co możliwe (…). W momencie, gdy dolecieliśmy do 22 km okazało się, że pojawiły się drobne anomalia. Wówczas konieczne było przerwanie lotu i odseparowanie części ładunkowej od reszty rakiety. Elementy rakiety zaczęły spadać, wysunęły się spadochrony. Następnie podjęliśmy z morza zbiornik oraz całą część ładunkową. Ze wszystkimi elementami mieliśmy kontakt, więc wiedzieliśmy dokładnie - co się z nimi dzieje, i w którym miejscu one lądują" - zrelacjonował.
Rozmówca PAP podkreślił, że wysokość, na jaką wzbiła się rakieta, była drugorzędna. "Była ona o tyle istotna, że chcieliśmy osiągnąć taką wysokość, po której moglibyśmy przetestować wejście w atmosferę - i to jest jeszcze przed nami. Najważniejsze dla nas jest to, że odzyskaliśmy większość elementów rakiety. Mamy wszystkie dane, całą elektronikę i tak naprawdę to był główny cel naszego testu. Teraz będziemy analizować całą operację" – wskazał.
Jak zaznaczył, firma dysponuje większością elementów do kolejnego lotu. "Części zamienne mamy już gotowe, części, które odzyskaliśmy ze środowego lotu, zostaną przeanalizowane, ponieważ nie wiadomo, czy w trakcie operacji nie doszło na przykład do jakichkolwiek mikrouszkodzeń" – wyjaśnił.
Marcin Sarnowski przekazał, że kolejny lot Peruna planowany jest jesienią bieżącego roku. "Wiadomo, że z punktu widzenia pogody i długości dnia im wcześniej, tym lepiej. Wydaje mi się, że pierwsze możliwe okno pojawi się we wrześniu. Po dokonaniu pełnej analizy naszego lotu będziemy informować o kolejnym terminie" – dodał. (PAP)
Autor: Dariusz Sokolnik
dsok/ mir/